środa, 25 lutego 2009
Przed "Zachodem"
Coraz większymi krokami, lub stronami bliża się do nas ( do Polski oczywiście ) najnowszy zbiór opowiadań Króla Grozy - Pana Stefanka, którego przedstawiać nie muszę. ( W razie wątpliwości któż to taki wyscrollujcie sobie na górną część strony, siedzi tam taki zamyślony Pan ). Moje oczekiwania względem ów zbiorku ( niestety, to najkrótsze wydanie opowiadań w dorobku Kinga ), liczącego sobie 12 nowych + 1 stare opowiadań są wielkie. A to dlatego, że swojego czasu czytałem tylko jego zbiory - nie powieści. A dlaczego? A dlatego, że opowiadanie można skończyć w jeden wieczór, nie trzeba spędzić kilkuset stron na poznanie bohaterów ( chociaż bardzo to lubię ), a mimo to angażuję się w dane opowiadanko totalnie. Poza wszystkim, opowiadania (w szczególności te Kinga) mają w sobie jakąś niedostrzegalną, ale wszędobylską magię. I nie mówię tu o Harrym Potterze, tylko o wirze. Wciąganiu, Wsysaniu w opowieść.
Do tej pory na rynku ukazały się 4 zbiory opowiadań Pana Stefanka - debiutancka "Nocna Zmiana" ( drapieżny, młodzieńczy pazur jest tu bardzo widoczny ) , "Szkieletowa Załoga" ( również drapieżny, jednak wydany dobrych 8 lat od NZ ), "Marzenia i koszmary" ( nie wypowiem się, bo nie miałem okazji czytać ) oraz "Wszystko jest względne" ( mój numer 1 wśród czytanych przeze mnie zbiorów )
Bo o ile dwa pierwsze tomiki były dobre, to bardzo nierówne. Więc ocena końcowa i jednego i drugiego oscylowała gdzieś w okolicach 6,5 .
Natomiast ostatni wydany zbiór był utrzymany na wysokim poziomie, równy i historie w nim zawarte w większości zdawały się być możliwe na prawdę.
Tak więc idąc tym tropem "Po zachodzie" ( ach ten polski wydawca ) zapowiada się na najmocniejszy zbiór. Dlatego też moje oczekiwania są tak wysokie.
Poniżej zamieszczam opis wydawcy :
Co byś zrobił gdyby twój świat w jednej chwili obrócił się do góry nogami? Oto trzynaście przykuwających uwagę opowieści o związkach z niespodziewanymi zwrotami. Uważaj czego sobie życzysz. Przeczytaj o akcie dobroci od obcych: "pracowników", którzy interweniują w obsesyjnych ćwiczeniach pewnego artysty w średnim wieku w 'Stationary Bike'; niespodziewanego gościa, niewidomej dziewczyny, której pocałunki ratują umierającego mężczyznę; głuchoniemego autostopowicza, który pomaga kierowcy poradzić sobie z romansem jego żony. Są tam też historie o obsesji i walce o władzę: 'Gingerbread Girl' biega i biega by pozbyć się bólu; dwóch sądziadów spierających się o ziemię dostaje się do 'Very Tight Place', a mężczyzna, który jest świadkiem przemocy domowej w 'Rest Stop' i chce interweniować, musi wejść w swą tożsamość jako pisarza kryminałów. Są też niespodziewane wydarzenia z zewnątrz, które wywracają świat ludzi do góry nogami: młoda para, David i Willa, których pociąg się wykoleił, szukają pocieszenia w pobliskim miasteczku - i grają muzykę z szafy grającej, już na zawsze; starsza para chce przerwać banalną monotonię czymś niezwykłym - tylko do momentu gdy staje się to faktem.
Planowana polska premiera : maj
Zatem, do maja... Zwłaszcza, że King poleca czytać ten zbiór po zachodzie słońca....
Etykiety:
Recenzje(opisy)
wtorek, 24 lutego 2009
Ego (puste kartki)
Przyszedł czas rozliczenia z tego
co mnie męczy jak zgaga
Powaga
Nic mi nie pomaga
to drażni jak zawyżona waga
jeśli wolisz - powiedz nadwaga
bo o to też chodzi
Nic mi nie wychodzi
nie powiem że "Nie szkodzi"
bo owszem.
Ale po kolei - parę spraw życie mi pierdzieli
Wena - raz jest a raz jej nie ma
trudna to kochanka
jak chce to przychodzi
jak nie - to odchodzi
Ostatnio zbyt rzadko coś udaje mi się spłodzić
i nie mówię o porodzie
to temat nie o wzwodzie
i nie mówmy o pogodzie
bo chcę nadać inny ton mej wypowiedzi
chcę zbadać co dokładnie we mnie siedzi
na to rada - od A do Z wszystko wyśledzić
bo po co bredzić
że niby są wyniki
a tak na prawdę zero kurwa z wykrzyknikiem
Pisanie, wydawanie, rymowanie, nagrywanie
sranie w banie i głupie gadanie
brak wiary i zapału
że do finału dochodzi się pomału
pierdolony sprinter ze mnie
choć biegam też niechętnie
każde przedsięwzięcie blednie
każdy pomysł już w mojej głowie więdnie
więc co tu mówić o realizacji
kiedy moje myśli mają czas stałych wakacji
i to w Ultra All Inclusive.
...........................................
Szlag, rymu do tego nie ma
choć może i jest, ale czy ja nie mówiłem
że dla wysiłku wolne zamówiłem?
( Tak )
Niech przede mną żadne światło nie zgaśnie
bo nienawidzę być w cieniu
kiedy inni śmietankę spijają
tacy co zwykle nic z siebie nie dają
zobaczysz wściekłość w moim spojrzeniu
Bo taki już jestem
Jak dobrze trafisz
to urażony artysta
jak źle
to finezyjny sadysta.
Kartka wciąż czysta
chwila moment i kartka jest krwista
Etykiety:
Rymy
czwartek, 12 lutego 2009
Udana interpretacja
Witam.
Zapraszam do przesłuchania interpretacji mojej twórczości.
Skopiujcie poniższy link, żeby przesłuchać.
http://maxweseli.wrzuta.pl/audio/xFfdSehCik/wena_skrajnosc
Wykonawcą i interpretatorem jest mój dobry kuzyn - Max.
Wielki szacun, stary!
PS. Nie sądziłem, że ten tekst komuś przypadnie aż tak do gustu. To miło, że jednak się myliłem.
Zapraszam do przesłuchania interpretacji mojej twórczości.
Skopiujcie poniższy link, żeby przesłuchać.
http://maxweseli.wrzuta.pl/audio/xFfdSehCik/wena_skrajnosc
Wykonawcą i interpretatorem jest mój dobry kuzyn - Max.
Wielki szacun, stary!
PS. Nie sądziłem, że ten tekst komuś przypadnie aż tak do gustu. To miło, że jednak się myliłem.
Etykiety:
Różne
Subskrybuj:
Posty (Atom)