poniedziałek, 11 stycznia 2010

Melodia ciszy ( noc/dzień)



Ten świat jest mi problemem
Marzy mi się duet z Eminemem
A wiem że skończę z tym jednym marnym demem
Nie jestem jak Czesław Niemen
Ani żadnym takim innym fenomenem
Daleko mi do bycia gentlemanem
Bliżej mi do bycia golemem
Pisarsko chciałbym być
gdzieś w szeregu ze Stanisławem Lemem
ale nigdy nie będę bo jestem parszywym leniem
Przygnieciony swym brzemieniem
Pracuje nad wartościowym brzmieniem
Zmęczony czekaniem, pochłonięty czytaniem
Słów kolekcjonowaniem, spaniem i słuchaniem

Jestem draniem,
który dławi się każdym połykanym daniem
Jestem drżeniem,
Czyhającym na cholerne uniesienie
Jestem zadrapaniem
uciekającym przed wygojeniem
Jestem połówką
Czekającym na swe dopełnienie

Marzy mi się złota rybka niezwykła
Mam więc nadzieje że jest szansa nikła
Na to by nadzieja na lepsze jutro nie znikła
Na to by półka nigdy nie pękła
Na to by kartka nigdy nie zżółkła
Na to by moja dusza nigdy się mnie nie zrzekła
A wiara w jednej chwili nie uciekła
Gdyby tajemnica bycia z dzbana wyciekła
A ciecz życia po palcach mi ciekła
Błagam, niech mnie to nie zaprowadzi
Wprost na dno ciemnego piekła
Bo jasne mam tu, na ziemi
Nie wierzę że cokolwiek się zmieni
Skoro aniołowie leżą w mojej sypialni uśpieni
Uśpieni, otoczeni przez krąg kamieni
Zamknięci w nieszczęścia przestrzeni
Gdzie nie sięga światło żadnych promieni

Jestem draniem,
który dławi się każdym połykanym daniem
Jestem drżeniem,
Czyhającym na cholerne uniesienie
Jestem zadrapaniem
uciekającym przed wygojeniem
Jestem połówką
Czekającym na swe dopełnienie

A nocą demony powracają
W mą duszę się zakradają
Rozszarpują wspomnienia, nerwy wykręcają
Ogłupiają
Piękne sny podrzucają
Uwierzcie, za każdym razem
ślicznie je urozmaicają
absolutną władzę nade mną mają
marzenia wracają
a chwilę później kamienie zrzucają
moją psychikę z równowagi wytrącają
zdrowy rozsądek skutecznie zakłócają
myśl kształtują, serce katują, uczucia trują
co noc moje wnętrze rozżarzoną igłą kłują
co noc wracają
co noc większą siłę mają
i na mych wykończonych nerwach swą pieśń grają..

środa, 6 stycznia 2010

Noworoczny Rozłam

Witam ;)

Od dłuższego czasu miałem zamiar rozbić "Czarne Pióro" na kilka mniejszych, bardziej tematycznych blogów. Dlatego idąc za swoim postanowieniem zaczynam rozbijanie CP.
W moim ogólnym założeniu Czarne Pióro pozostanie jako blog literacki. Tutaj będę zamieszczał wszelkie rymy, opowiadania ( jeśli takie nadejdą ) plus jakieś prywatne informacje od czasu do czasu.
Dziś założyłem bloga, którego przeznaczeniem będzie szeroko pojęta sztuka/kultura.
Także wszelkie recenzje i opisy różnych dzieł filmowych, literackich, muzycznych, oraz jakiekolwiek wydarzenia które uznam za kulturę znajdą się właśnie na blogu "Sztuka Świata"

Na dzień dzisiejszy to tyle, jeśli chodzi o rozłam. Planuję w przyszłości zrobić jeszcze 2 blogi - jeden Kingowy, drugi Eminemowy. W tej chwili mam jednak tyle zajęć i roboty, że nie dam rady tego sensownie ogarnąć.

Wszelkie linki do blogów znajomych, których tematyka bloga porusza szeroko pojętą kulturę umieściłem już w Sztuce Świata. Serdecznie zapraszam do odwiedzin nowego bloga. Niestety nie obiecam Wam, że już dziś znajdzie się tam jakiś wpis. Dodam jednak, że w tej chwili dopracowuję podsumowanie roku 2009 w dziale książki i filmu.
Wszelkie rady oraz uwagi odnośnie nowego bloga proszę komentować w pierwszym poście .

Jakiś nowy rym pojawi się prawdopodobnie do 15 stycznia.