Koniuszkami palców wodzisz po mojej twarzy
błagam
niech TO nie zniknie,
tak jak z łydek odpada wreszcie
zasuszony piasek...
TO jest dobre, ale wcale nie musi takie być
bym każdego dnia
wstawał o 5
budzony przez tą, która niczego nie żałuje...
TO jest piękne, ale wcale nie musi takie być
bym każdego dnia
walczył jak lew
i miał nadzieję w oczach
jak pies czekający na swego pana...
TO nie jest idealne, ale wcale nie ma takie być
A TObie daleko do ideału
ale wcale nie masz takowym być...
Jeśli będziesz
będę wiedział, że umarłem
a ten dobry i ten zły licytują się
komu należą się oklaski, bo wyrolował mnie bardziej
Przecież TO Ciebie chcę, konstelacjo pieprzyków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:) good job. Ostatnie zdanie rulezz ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kawałek poezji. Nic tylko czekać na więcej;)
OdpowiedzUsuń"Konstelacja pieprzyków" - ładne.
OdpowiedzUsuń