wtorek, 24 lutego 2009

Ego (puste kartki)









Przyszedł czas rozliczenia z tego
co mnie męczy jak zgaga
Powaga
Nic mi nie pomaga
to drażni jak zawyżona waga
jeśli wolisz - powiedz nadwaga
bo o to też chodzi
Nic mi nie wychodzi
nie powiem że "Nie szkodzi"
bo owszem.
Ale po kolei - parę spraw życie mi pierdzieli
Wena - raz jest a raz jej nie ma
trudna to kochanka
jak chce to przychodzi
jak nie - to odchodzi
Ostatnio zbyt rzadko coś udaje mi się spłodzić
i nie mówię o porodzie
to temat nie o wzwodzie
i nie mówmy o pogodzie
bo chcę nadać inny ton mej wypowiedzi
chcę zbadać co dokładnie we mnie siedzi
na to rada - od A do Z wszystko wyśledzić
bo po co bredzić
że niby są wyniki
a tak na prawdę zero kurwa z wykrzyknikiem
Pisanie, wydawanie, rymowanie, nagrywanie
sranie w banie i głupie gadanie
brak wiary i zapału
że do finału dochodzi się pomału
pierdolony sprinter ze mnie
choć biegam też niechętnie
każde przedsięwzięcie blednie
każdy pomysł już w mojej głowie więdnie
więc co tu mówić o realizacji
kiedy moje myśli mają czas stałych wakacji
i to w Ultra All Inclusive.
...........................................
Szlag, rymu do tego nie ma
choć może i jest, ale czy ja nie mówiłem
że dla wysiłku wolne zamówiłem?
( Tak )
Niech przede mną żadne światło nie zgaśnie
bo nienawidzę być w cieniu
kiedy inni śmietankę spijają
tacy co zwykle nic z siebie nie dają
zobaczysz wściekłość w moim spojrzeniu
Bo taki już jestem
Jak dobrze trafisz
to urażony artysta
jak źle
to finezyjny sadysta.


Kartka wciąż czysta
chwila moment i kartka jest krwista

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz